Chapter VI
12 października 2019 — Zostań. — Czuł drżenie jej ciała, widział, jak spina ramiona, gotowa do ucieczki. — Proszę. — Daj mi spokój. — Chciała, żeby jej głos zabrzmiał stanowczo, chciała zapanować nad emocjami. — Nie chcesz mnie słuchać, nikt nie chce. — Ja chcę — wyszeptał, przekonany, że każdy głośniejszy dźwięk ją spłoszy. Zmusi do wyszarpnięcia się z jego uścisku. — Nie zrozumiesz. — W takim razie pomóż mi zrozumieć! — Podniósł głos, zirytowany jej pretensjonalnym tonem. — Słuchaj, może według ciebie jestem tylko randomowym dupkiem, który zawraca ci gitarę w czasie swojego nudnego życia, ale uwierz mi, nie jestem taki, jak ci się wydaje. — Taki, czyli jaki? — prychnęła, nadal stojąc twarzą do wyjścia. Nie podobał jej się kierunek tej wymiany zdań. — Nie szukam sobie naiwnej zabawki, żeby jakoś zabić czas, Soojin . — Ja wcale tego nie... — Powiedziałaś? Nie musiałaś. Widzę jak na mnie patrzysz. Nieufnie, jakb...
Komentarze
Prześlij komentarz