Streetlight

 Wyciągnął do niej rękę, kiedy nie chciała już wracać na powierzchnię. Otworzył oczy, które kurczowo zaciskała. Został latarnią, kiedy samotnie błądziła w mroku. W zamian stała się słońcem, przebijającym przez chmury codzienności.

Bo prawdziwi przyjaciele są z tobą do końca, miłość potrafi uleczyć wiele ran, a los zawsze dąży do tego, by sprawiedliwości stała się zadość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chapter XI

Chapter X

Chapter IX